czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział trzeci



No i tak jak mówiłam rozdział dzisiaj. Moja wena postanowiła mnie opuścić bo słoneczko świeci i chciała się opalać, ale już wróciła. Venik postanowiła, że ją przywiąże do mnie. Zobaczymy co wyniknie z tego. Rozdział dedykuję wam wszystkim, którzy czytają te moje wypociny. Jeśli macie pytania zapraszam na aska.  Ogłaszam konkurs na bete. Jakby ktoś chciał to pisać na gg 4351992. A teraz czytajcie.

http://ask.fm/NeskaNesi



Poznał w nim Wiktora Kruma.

Cholera....-pomyślał Blaise, mam chyba jakieś zwidy. Co by tu robił Krum i do tego ratował małą Rose Malfoy. Przecież on nienawidził Malfoy'a, za to, że ma dziecko z jego Mioną, a teraz ratuje jego córkę?. Dziwne-rozmyślał Blaise. W końcu postanowił się odezwać.
-Krum? Co Ty tu do cholery robisz? I czemu celujesz różdżką do mojej chrześnicy?-pytał Blaise

-Po pierwsze nie celuje różdżką do tej małej dziewczynki. Właśnie uratowałem jej życie, bo ta wiedźma co tu leży, chciała jej coś zrobić-powiedział Bułgar- po drugie, nie powinno Cię to interesować, co tu robię, ale powiem Ci, że wypełniam ważną misję dla Ministerstwa-kontynuował.
Przez chwilę mierzyli się ostrymi spojrzeniami, aby po chwili Krum zapytał:
-Więc ta mała to słynna Rose Malfoy?-zapytał Wiktor, idąc w stronę dziewczynki
-Tak, to właśnie córka Hermiony i Dracona- odpowiedział ślizgońsko dumny Blaise, kierując się za szukającym.
-Witaj Rose, jestem Wiktor Krum,przyjaciel Twojej mamy-powiedział
-Dzień dobry-powiedziała dziewczynka- Dziękuję za pomoc Panu, Panie...-zawahała się mała.- Panie Krum.
Rose uśmiechnęła się delikatnie i Wiktor był pewny, że to córka jego Miony. Oprócz oczu, jeszcze ten szczery uśmiech był taki sam, jak u gryfonki. „Muszę ją odzyskać”-pomyślał mężczyzna.- „Tak odzyskam ją.! Hermiona Granger będzie moja”. Tak poświęcił się rozmyślaniom o Mionie i o tym, jak ją zdobyć, że nawet nie zauważył co robiła dziewczynka. W tym czasie młoda Malfoy spojrzała ponad Bułgara i zobaczyła Blaise'a.
-Wujek- krzyknęła i szybko wymijając Bułgara, podbiegła do Diabła. - Wiedziałam, że mnie uratujecie. Ty albo tata. Zawsze jesteście-paplała.- Mówiłam tej wiedźmie, kim jestem, ale ona nie odpuszczała, dobrze, że się pojawiliście. A właściwie to co to za Pan?-dodała ciszej Rose.
-Rose poczekaj chwilę. Zawiadomię Twoich rodziców, że Cię znalazłem, bo zaraz oboje wylądują w Mungu i zaraz Ci powiem.-powiedział Blaise szybko wysyłając patronusa do Draco.
Dobrze Wujku-szczebiotała blond włosa.
-Więc ten Pan kochanie to słynny szukający w Quidditch-u. Brał udział w Turnieju Trójmagicznym razem z wujkiem Harrym i kochał się w Twojej mamie.-powiedział poważnie Diabeł, chociaż miał ochotę się roześmiać. W końcu Miona lubiła niegrzecznych, niedostępnych chłopców, więc jak ta imitacja czarodzieja, myśląca, że umie dobrze latać mogła zdobyć jej serce. No ale Malfoy to co innego-rozmyślał dalej.- Przystojny, pożądana partia, arystokrata, z tradycyjnego czarodziejskiego domu. Do tego niedostępny dla Miony. Nic dziwnego, że go w sobie rozkochała. Z takim ciałem i wiedzą, żaden jej by się nie oparł-myślał dalej- a Draco podobała się od pierwszej klasy, ale nie zamierzał się do tego przyznać. Dopiero po upadku Voldermorta, jak wrócili do szkoły starał się ją zdobyć, ale jednak to Miona zdobyła jego serce. Udało się jej coś, co nie udało się nikomu do tej pory. Niestety coś ich musiało poróżnić po urodzeniu się Rose. Wtedy się rozstali.- zastanawiał się. Nagle z rozmyślań wyrwał go krzyk Rose. Szybko się rozejrzał i to co zobaczył zaparło mu dech w piersi...

*W tym samym czasie*

-Gdzie ona jest? Przecież nie poszła na Nokturna- myślała nerwowo Hermiona- dobrze wie, że nie wolno jej tam chodzić. To niebezpieczne miejsce dla takiej małej dziewczynki. Zawsze jej to powtarzałam, ale ona nigdy nie słucha. Zupełnie jak on.- wtedy Miona zaczęła wspominać

„Może, gdyby potrafił się zmienić, słuchałby co do niego mówię, czego oczekuję to Rose by wychowywała się w pełnej rodzinie i nie byłoby tego problemu.-zamartwiała się gryfonka.- Jednak on wolał imprezy, spotkania z kolegami i rozwijającą się karierę niż mi pomagać przy wychowywaniu Rose. Dopiero ,jak spakowałam walizki i zniknęłam na kilka dni, zaczął się o nas martwić. Zawiadomił Harrego, biuro aurorów, sprawdził wszystkich znajomych. Poruszył niebo i ziemię, żeby tylko nas znaleźć.”

- Tylko czy, aby na pewno chodziło o nas czy może tylko o Rose?. W końcu jest ona jego dziedziczką. Nie mam pewności, że mnie kiedykolwiek kochał. Pewnie zbliżył się do mnie, aby zyskać zaufanie, po upadku Voldemorta. Chciał znowu być szanowany i po skończeniu szkoły, planował pewnie zerwać kontakt. Niestety poszło nie po jego myśli.-rozmyślała. Wszystko zmieniło się po tym przeklętym balu absolwentów – myślała. Pewnie by tak jeszcze wspominała, gdyby nie poczuła nagle na swoim ręku tak dobrze sobie znanego dotyku. Szybko się ocknęła ze wspomnień i ze smutnymi oczami, spojrzała na niego.

-Nie martw się Herm. Znajdziemy ją. Blaise nie dopuści, żeby coś złego się jej stało. Wiesz o tym dobrze. Toć to rasowy Diabeł, tam się go wszyscy boją.-próbował pocieszyć ją Malfoy.
-Ty jak zwykle nic nie rozumiesz Malfoy!!!-krzyknęła Miona przez łzy.- Przez nasze kłótnie, ciągłe zmiany miejsc, brak zainteresowania, Rose uciekła. Nigdy sobie nie wybaczę, jeśli coś się jej stanie.-płakała kasztanowo włosa.
-Nic jej się nie stanie! I to nie Twoja wina. To tylko ja zawiniłem. Ehh... gdybym tylko nie był takim egoistą to...-przerwał, bo zobaczył zmierzającego w ich stronę Orła, patronusa Blaise'a.
Patronus wylądował przed nimi i przemówił głosem Diabła:
-„Znalazłem Rose, jesteśmy na Nokturnie za schodami. Nic się nie martwcie. Czekamy na was.”-i rozpłynął się w powietrzu.
-Znalazł ją, on ją znalazł -powtarzała, jeszcze w pełni nieświadoma, tego co się dzieję. - Znalazł ją, znalazł moją małą córeczkę. Nic jej nie jest.
-Tak znalazł ją. Chodź skończymy tę rozmowę później. Teraz Rose jest najważniejsza.-powiedział Smok, ciągnąc Mionę za rękę w kierunku Nokturna.
Szli w ciszy, ciesząc się bliskością tego drugiego, chociaż żadne by się do tego nie przyznało.
-Może to zniknięcie Rose, nauczy nas chociaż tolerować się i będziemy normalnie funkcjonować-myślała Miona.
-To zniknięcie małej, pomogło mi zrozumieć, że ja nadal ją kocham... Muszę ją jakoś odzyskać, tylko jak-myślał Dracon. - Szykuje się wieczór z Ognistą i Diabłem. Wezwiemy jeszcze Pansy... Ona jest kobietą, podpowie mi co zrobić, abym mógł ją odzyskać- knuł iście ślizgoński plan.

„O czym on myśli”-zastanawiała się Miona, patrząc na niego. W tym momencie ich spojrzenia się spotkały. Zbliżyli się do siebie i gdy już wydawałoby się, że ich usta złączą się w pocałunku, usłyszeli krzyk Rose. Puścili się biegiem w stronę schodów na Nokturnie, ale w życiu by nie spodziewali się tego, co akurat tam zobaczyli...




19 komentarzy:

  1. Aww cudownie, ze nadal ją kocha! Niech o nią walczy... uwielbiam takie historie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście chodziło mi o Draco... Krum może spadać na bambus :D

      Usuń
  2. Swietny rozdzial! Widze ze Draco bedzie mial konkurencje! Ciekawie sie robi! Bardzo ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krum vs. Draco? Ciekawe, ciekawe... Pisz szybko kolejny! <3

    http://razaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach... Ale Draco oczywiście lepszy . Mam nadzieję że Herm da mu drugą szansę . Na brodę Merlina , kto tam znowu się pojawił . Musisz szybko dodać następny , więc życzę ci weny .

    OdpowiedzUsuń
  5. Krum! Nie no nie wierze. I tak wie, że Miona go nie wybierze. Trzymam kciuki za Dracze i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde, ja nie wiem jak Hermiona mogła się "spotykać" z Krumem.
    Dosyć, że to oblech to jeszzce ten jego akcent.. Yhh... Coś strasznego.
    No i tradycyjnie przerwana część :D
    Kocham <3 :*
    Rouse :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo.! Nie mogę się doczekać następnego. Niech ci wena przyjdzie szybko.
    Dlaczego ty kończysz w takich momentach?
    Noxi :*

    http://dracohermionaloveff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie ! Primo czemu Krum ?!?!? Sekundo, MUSIAŁAŚ PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE !?!?! No nic. Czekam na kolejny. Pozdrawiam i życzę weny. M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiktor Krum?! Nie spodziewałam się go tam. Potrafisz zaskoczyć. Ech znowu w takim momencie, na Merlina!
    Biedna Rose znowu w tarapaty się wpakowała.
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Krum, o nie, to dupek, mam nadzieję, że Herm nie nabierze się na jego brzydką buźkę ;) Rozdział świetny, no i Draco będzie walczył, iście ślizgońsko

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako, że teraz dorwałam się do kompa komentuję :D
    uwielbiam tą opowieść! oby tak dalej kochana! :)
    i jesteś zołzą, ale to już wiesz!
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak można przerywać w takim momencie ja się chyba do tego nigdy nie przyzwyczaj:D co się stało na tym balu absolwentów coo :P Draco vs.Krum xD no ciekawie :D rozdział świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Krum niech spada na bambus -,- nikt go tu nie chce xD czekam na nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaraz Krum zrobi bum, bo Draco go... Nie wiem co mu zrobi, ale coś napewno :)
    Lubie to opowiadanie i będę tu częściej wpadać ;D

    Zapraszam na:
    http://dramione-zemsta.blogspot.com/
    http://dramionezakladomilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam!! Nominowałam Cię do Liebster Blogger Award. Więcej znajdziesz na moim blogu:
    http://just-shout-it-out.blogspot.com/

    Kiedy kolejny rozdział??:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ty chyba już zawsze będziesz przerywać nie w tym momencie. Boże, naprawdę ? KRUM ? On tak rzadko pojawia sie w dramione. To było zaskakujące, nadal nie wierze i jeszcze w dodatku chce odzyskać Mione. Mam nadzieje ze to jednak Smok zostanie jej miłością. Ciekawe czemu Rose krzyczała, oby nic jej sie nie stało, bo jak ktoś ją skrzywdzi to wejde do tego opowiadania i osobiście mu nakopie. Musze przeczytać następny rozdział, bo nie wytrzymam
    nikKT

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezu dlaczego Krum !!!!!!
    Ja nie chcę Kruma !
    Awwww Dramione !
    I jak mogłaś przerwać w takim momencie !
    Pozdrawiam i lecę dalej :)
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG tylko nie Krum.. Uwielbiam Zabiniego w tym wydaniu! :) Coś zbyt dobrze idzie Draco i Hermionie, coś czuje że jeszcze wszystko się milion razy pozmienia ;)
    Pozdrawiam Inez :)

    OdpowiedzUsuń